Wrocław
Punk rock w Agorze

Jako pierwsi na scenie pojawili się muzycy z jaworskiego zespołu GaGa - Zielone Żabki pod „dowództwem” charyzmatycznego wokalisty Smalca. Muzycy oprócz kapitalnych, dobrze wszystkim znanych utworów, takich jak „Kultura”, „Dzieci są złe” i „Młodzi gniewni” zaprezentowali również utwory ze swojej ostatniej płyty, a nawet dali nam przedsmak tego, co znajdziemy już niedługo na nowym krążku. Dzięki znakomitym muzykom i energii Smalca, zespół kolejny raz dał rewelacyjny koncert i udowodnił, że wciąż są jednym z najlepszych polskich zespołów punkowych, co dostrzec można było choćby po szalejącym pod sceną tłumie.

Kolejny na scenie pojawił się warszawski Kryzys (niegdyś Brygada Kryzys) z założycielem grupy Robertem Brylewskim na czele. Na tę część koncertu czekała najbardziej starsza część publiczności, której występ tej grupy przypomniał lata młodości spędzone przy słuchaniu piosenek tej legendarnej grupy. Kryzys reaktywował się w 2006 roku po sukcesie drugiej części składanki „Tribute to Kryzys” i w 2008 roku na Festiwalu w Jarocinie udowodnił, że wciąż jest w formie. Na piątkowym koncercie usłyszeliśmy słynne utwory grupy, m.in. „Telewizja” i „Babilon upadł”, ale również cover hitu dyskotek z lat 80, „Ca plane pour moi” Plastica Bertranda.

Na zakończenie wieczoru na scenie pojawiła Apteka. Zespół Jędrzeja „Kodyma” Kodymowskiego pochodzący z Trójmiasta również przeżywa „drugą młodość”, po reaktywacji w 2003 roku. Po wielu zmianach personalnych grupy i koncertach na wielkich festiwalach - Heineken Open’er Festival w Gdyni i XVII Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą zespół nagrał nową płytę, która ukaże się tej jesieni. Muzycy wykonali swoje największe przeboje, takie jak „Choroba” i „Miłe złego początki”.

Choć dało się słyszeć głosy, że koncert był źle zareklamowany i mało kto o nim wiedział, zjawiła się wspaniała publiczność, która śpiewała i szalała pod sceną i co najważniejsze udowodniła, że punk nie umarł, a zwłaszcza ten polski.