Z danych policji wynika, że ulica Kochanowskiego jest bardzo niebezpieczna i w ostatnich latach doszło tam do ponad 40 groźnych wypadków. Sprawą zajęło się miasto, które wyznaczyło firmę do opracowania projektu przebudowy ulicy.
- W wielu miejscach zatoczki autobusowe zostaną przeniesione za skrzyżowania. W ten sposób autobusy swoimi gabarytami nie będą zasłaniać widoczności samochodom wyjeżdżającym z bocznych uliczek. Z obu stron Kochanowskiego powstaną ciągi pieszo-rowerowe – tłumaczył mieszkańcom Sławomir Rabenda z biura projektowego.
Jednak po przebudowie z pasa zieleni zniknie część drzew. Lokatorzy nie będą mogli parkować samochodów na chodniku przed domem. Zmniejszy się też liczba miejsc parkingowych przed supermarketem Zacisze.
Do kościoła na piechotę
- Czy w niedzielę będzie można parkować samochody przed kościołem? – pytał Rudolf Wlezień ze Społecznego Komitetu alei Kochanowskiego.
Niestety okazało się, że ksiądz będzie musiał zapewnić parking. Na chodnikach będą mogły parkować wyłącznie pojazdy uprzywilejowane.
Po przebudowie w dwóch miejscach zostanie zamontowana sygnalizacja świetlna.
- Nie zgadzamy się z projektem! Nie pozwolimy wyciąć, ani jednego drzewa z pasa wzdłuż ulicy. Jesteśmy przeciwko zmianom lokalizacji przystanków. Projekt powstał z myślą o kierowcach i rowerzystach całkowicie pomijając mieszkańców – grzmieli zebrani.
W 2008 roku Departament Infrastruktury i Gospodarki Urzędu Miejskiego Wrocławia zapewnił lokatorów, że przyszły projekt przebudowy ma minimalnie ingerować w istniejący pas zieleni, minimalna miała być również „korekta” geometrii drogi.
Projekt to blef – chodzi o tranzyt
W rezultacie zmian jest więcej i nie akceptują ich mieszkańcy.
- Tak naprawdę przebudowa jest przygotowaniem pod inwestycje "most Wschodni". Przez to cały ruch tranzytowy będzie przebiegał ulicami Moniuszki i Różyckiego – uważa Grzegorz Paszkowski, mieszkaniec Zalesia.
Spotkanie w szkole trwało do późnych godzin wieczornych. Mieszkańcy obstają przy swoim i nie godzą się na zmianę dotychczasowej organizacji ruchu.
Inicjatorem spotkania była Rada Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki przy ulicy Parkowej.
- Podczas dyżuru radnych każdy mieszkaniec może zapoznać się z projektem przebudowy. Można na piśmie zgłaszać też swoje uwagi i zastrzeżenie, które zostaną przekazane miastu – informuje Barbara Świder, przewodnicząca rady.
Mieszkańcy z komitetu protestującego wynajęli też adwokata, który ma reprezentować ich interesy.