Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Boże Narodzenie 100 lat temu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Choinka przybrana bombkami i światełkami, na stole 12 potraw, wspólne kolędowanie i pasterka. Tak dzisiaj świętujemy Boże Narodzenie. Czy 100 lat temu wigilia w mieście wyglądała podobnie? Co wieszano na choince i co stawiano na stole? Zamiast sianka pod obrusem pieniądze, odwiedziny kolędników i szopki przy kościołach. Poczujmy czar Bożego Narodzenia w dawnym Wrocławiu

Zacznijmy od choinki, dzisiaj niekwestionowanego, międzynarodowego symbolu świąt Bożego Narodzenia, która we Wrocławiu pojawiła się dość wcześnie, bo już w 1611 roku. Mieszczanie wrocławscy zwyczaj ten przyjęli od piastowskiej księżnej z Brzegu Doroty Sybilli. Obwieszone łakociami i oświetlone świeczkami drzewko miało być podarunkiem, ukochanej przez ślązaków księżnej, dla biednych dzieci. Świeczki na tak udekorowanym drzewku zawsze zapalał najstarszy członek rodziny. Czemu akurat on? Wyjaśnia to pewna legenda, według której odpowiedzialny za to jest sam Marcin Luter. A było to tak: gdy pewnego wieczoru Luter szedł przez las, ujrzał gwiazdy pobłyskujące pośród gałęzi. Ten widok tak go poruszył, że po powrocie do domu próbował go opowiedzieć rodzinie i aby w pełni oddać atmosferę tej chwili przystroił drzewko świeczkami. Wrocławianom ta tradycja spodobała się tak bardzo, że wykształcili nawet własną formę dekorowania „bożego drzewka”, jak je tu nazywano. Cała ubrana była w srebrne lamety – długie metalowe nitki oraz białe świece. Pod koniec XIX wieku do obowiązkowych ozdób choinkowych doszły jeszcze bombki, o które na Dolnym Śląsku nigdy nie było trudno, bo do dziś ich największym producentem pozostają huty szkła w czeskich Karkonoszach, gdzie ponad 300 lat temu opracowano metodę dmuchania bardzo cienkich szklanych kul. We Wrocławiu odbywał się nawet specjalny, przedświąteczny jarmark, na którym można było kupić wszystko, co niezbędne w święta, przede wszystkim słodycze i ozdoby choinkowe. Chodzi oczywiście o słynne Christkindelmarkt, uwielbiany przez dzieci targ ze słodkościami, który w naszym mieście miał bardzo długą tradycję i przyciągał na Rynek, a później na Nowy Targ tłumy kupujących. Bywał też zagrożeniem dla miasta. W 1897 roku, tydzień przed wigilią lampa naftowa w jednym z kramów wybuchła i spowodowała pożar, który zanim strawił prawie cały targ postawił na nogi wszystkich strażaków w mieście. Jarmarki skończyły się we Wrocławiu wraz z wojną, ale dzisiaj znowu wracają w przedświąteczny krajobraz. Emocje związane z przygotowaniami do świąt malały, gdy na wigilijnym stole pojawiały się długo wyczekiwane potrawy. A było na co czekać … zupa rybna z rodzynkami i migdałami, karp smażony z ziemniakami, potrawy z grochu, kapusty, suszonych owoców i miodu. Tak jadano w domach katolików. Ewangelików post nie obowiązywał, stąd ich kuchnia była bardziej egzotyczna. W bogatszych domach królował nadziewany indyk i białe kiełbaski w sosie ogórkowym. Wspólnym daniem dla ewangelików i katolików były, jadane również dzisiaj we Wrocławiu, makówki. Święta w dawnym Wrocławiu nie różniły się wiele od tych, jakie znamy dzisiaj: była choinka, kolędowanie oraz prezenty. Po 1945 roku doszło kilka nowych potraw i tradycji rodem z kresów. Ale i tak jedno pozostaje niezmienne – Wrocławianie zawsze potrafili i lubili świętować, szczególnie w Boże Narodzenie.


Maciej Łagiewski Dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocła



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl