Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Święty nie wzywa policji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Mikołajów z wrocławskich agencji pytamy o przygody, jakie spotkały ich podczas domowych wizyt.

Niebezpieczną sytuację przeżył mikołaj, który otrzymał zlecenie na rozdanie prezentów w muzeum kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Schował się między wagonami, a zadaniem dzieci ze szkoły podstawowej było odnalezienie go.

- Szybko został przyuważony. Cała chmara dzieciaków rzuciła się na niego. Ten uciekając przewrócił się na torach, ale na szczęście oprócz kilku siniaków nic mu się nie stało – opowiada Weronika Chałupniak z dużej wrocławskiej firmy zajmującej się organizacją imprez okolicznościowych.

Za wizytę „święty” otrzymuje od 90 do 350 złotych. Więcej, jeśli rodzina zażyczy sobie obecności śnieżynki albo mikołaja mówiącego po angielsku - dodatkowo 80 zł.

Jednak zdarzają się sytuacje, że rodzina odmawia zapłaty za usługę. W takich przypadkach trudno wyegzekwować pieniądze, a patronowi dzieci nie wypada wzywać policji. - Mieliśmy taki przypadek. Zdarzyło się to w dość bogatej dzielnicy Wrocławia. Brak pieniędzy stawia Mikołaja w dwuznacznej sytuacji – opowiada organizatorka.

Są to jednak sporadyczne przypadki, bo polska gościnność nie zna granic. Szczodrość zleceniodawców poznał Piotr, student z Wrocławia, który dorabia jako mikołaj, który otrzymał zlecenie rozdania prezentów na Psim Polu. - Na początku wszystko odbywało się zgodnie z planem. Maluchy dostały zabawki i szykowałem się w dalszą drogę. Jednak ojciec dzieci nalegał, aby zjeść z rodziną wigilijną kolację. Zamknął drzwi na klucz i o wyjściu nie było mowy. Kiedy nie pomagały pertraktacje zdecydowałem się na kolację – tłumaczy Piotr, który spóźnił się do innych klientów ponad 1,5 godziny.

Gdy zapali się broda

Nietypową sytuację przeżył Mateusz (znany jako Cyguś), na co dzień instruktor tańca i student pedagogiki. Podczas wizyty dzieci zafascynowane mikołajem nie mogły wyjść z podziwu. Zapragnęły pobawić się jego dzwoneczkiem.

- Rozdałem prezenty, jednak maluchom najbardziej spodobał się dzwonek. Podczas zabawy urwały kulkę. Ojciec bardzo się tym przejął i natychmiast wziął się za naprawę. Kulkę zastąpił jednak śrubką – tłumaczy Mateusz.

Jak dzieci reagują na widok „świętego”? Większość Mikołajów z którymi rozmawialiśmy, uważa że małe 3 - 5-letnie maluchy są przerażone i płaczą. Boją się mężczyzny z siwą brodą, nietypową czapką i lśniąco – czerwonych kolorów.

- Starsze dzieci reagują inaczej. Są zawstydzone, ale przyjazne. Nietypową sytuację było z pewnością zapalenie się mojej brody od sztucznych ogni. Na szczęście pożar szybko udało się ugasić – opowiada Adam Bojarski, Mikołaj z pięcioletnim stażem.

Byłeś niegrzeczny, poprawisz się?

Mikołaj Jarek (47 lat) prowadzi prywatną działalność artystyczną. Dziwią go zachowania niektórych dorosłych względem najmłodszych. Podczas jednej z wizyt rodzina poprosiła Mikołaja, aby wyliczał grzeszki ich dziecka. - Przed wejściem do domu dostałem kartkę. Były na niej informacje, gdzie i kiedy Adrian stroił fochy i rozrabiał. Rodzice poprosili mnie, aby przypomnieć mu o tym i zapytać się, czy dalej będzie niegrzeczny – dziwi się Jarek.

Jego zdaniem „święty” to specyficzny rodzaj pracy. Trzeba, jak policjant, być stanowczym i odpornym na stres. Należy też umieć dyplomatycznie odmawiać.

- Ludzie w różny sposób spędzają święta. Dla niektórych to dni szczególnej pokory, inni organizują zjazdy rodzinne i imprezy. Jako Mikołaj trzykrotnie musiałem odmawiać poczęstunku alkoholem – tłumaczy Jarek.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl